Powrót do strony głównej

Wykaz haseł


NAUCZANIE PAPIEŻA FRANCISZKA

ROZEZNANIE DUCHOWE

Wybór światłości Chrystusowej, światowej lub szatańskiej


Trzy bardzo różne rodzaje „światła” usiłują nas otoczyć: Chrystus-Światłość, pozorna mądrość tego świata i zakłamana przebiegłość szatana. Trzeba więc rozeznawać, z czym i z kim się codziennie stykamy i za czym lub za kim mamy pójść. To rozpoznanie nazywa się duchowym rozeznaniem.

Prawdziwe światło to Chrystus

Swoją homilię o potrzebie rozróżniania różnych form światłości - które są nam proponowane, by ukazać nam sposób życia, myślenia i działania – papież Franciszek rozpoczął od słów św. Pawła: „Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach... Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności.” (1 Tes 5,4-5) Słowa te wskazują, że tożsamość chrześcijańska jest „tożsamością światła a nie ciemności” (Hom. 3.09.2013)

To Jezus przyniósł światło na ten świat. Św. Jan w pierwszym rozdziale swojej Ewangelii mówi nam, że prawdziwa światłość przyszła na świat, Jezus: światłość, która nie jest lubiana przez świat (por. J 1,9-13). Jednak ta światłość wybawia nas z ciemności, z ciemności grzechu. (Hom. 3.09.2013)

Ciemności o pozorach światła

Oprócz tej jedynej prawdziwej Chrystusowej światłości są jeszcze pozorne światła, które w gruncie rzeczy są ciemnościami. Takim pozornym światłem jest to, co nam proponuje świat i zły duch. Są to ciemności o pozorach światłości, które usiłują nas ogarnąć. Chrześcijanin musi umieć odróżniać światłość prawdziwą, która niesie zbawienie, od zwodniczych świateł, które prowadzą do zguby.

Ciemność przyobleczona w mądrość tego świata

Światłość, którą jest Chrystus, uczy nas tego, by na pierwszym miejscu postawić Boga. Jego mamy kochać oraz naszych bliźnich. Światłość przychodząca od Chrystusa uczy nas pokornego oparcia się na mądrości Kościoła. Dzięki światłości Chrystusa sami mamy stać się światłami dla świata, ale takimi, które nie skupiają uwagi na sobie, lecz na Bogu. Taka ma być nasza światłość, by ludzie -patrząc na nasze czyny - wielbili Ojca, który jest w niebie. (por. Mt 5,16)

Czegoś innego uczy świat. Pragnie on, by każdy – zamiast być Chrystusową światłością dla świata – stał się fajerwerkiem, który na sobie skupia uwagę innych.

Świat roztacza przed nami mit wiedzy i potęgi, jaką ona daje. „Myśli się – zauważa Papież - że można otrzymać to światło, które rozprasza ciemności, dzięki licznym odkryciom naukowym i innym wynalazkom człowieka, dzięki którym można wiedzieć wszystko i mieć wiedzę o wszystkim. Jednak światło, które daje nam świat, jest światłem sztucznym. Może jest silne, nawet silniejsze od światła Jezusa - mocne jak fajerwerk, jak rozbłysk lampy błyskowej. (Hom. 3.09.2013)

Świat kusi nas tym, by zdobyć jak największą wiedzę, ale nie po to, by nią służyć innym – co byłoby dobre – lecz aby się nią przechwalać, błyszczeć przed innymi, używać jej do robienia kariery. Warto jednak pamiętać o tym, że to wszystko będzie bez znaczenia w wieczności. Świat zwodzi nas kusząc, by oprzeć się na tym, co z natury rzeczy musi przeminąć.

Szatańska ciemność o pozorach światła

Oprócz światłości Chrystusa i złudnego światła tego świata istnieje jeszcze zwodnicze światło diabła.

Pismo Święte mówi o opętanych. Złe duchy straszliwie dręczyły swoje ofiary, niszczyły dzieła Boże, a równocześnie potrafiły przed Jezusem powiedzieć: „Wiem, kto jesteś: Święty Boży” (Łk 4,34). Nazywały Go nawet Synem Bożym (Mt 8,29). Upadłe duchy chcą każdego człowieka doprowadzić do tego, by pomimo wiary w Boga i w Jezusa, nic sobie z Niego nie robił, by jak one nie żył Jego nauką, by jak one dręczył innych ludzi i jak one niszczył dzieła Boże.

Szatan i upadłe duchy są ciemnością, żyją w ciemnościach zła, jednak – jak to za św. Pawłem przypomniał papież Franciszek – podają się za aniołów światłości (por. 2 Kor 11,14). Dla zmylenia nas diabeł często przychodzi przebrany za anioła światłości. Lubi on udawać światłość Jezusa. Udaje dobrego, mówi do nas spokojnie, jak mówił do Jezusa po poście na pustyni. „Jeśli jesteś Synem Bożym, uczyń cud, rzuć się w dół ze świątyni, zrób widowisko!” „A mówi to w sposób spokojny i dlatego zwodzący.” (Hom. 3.09.2013)

Szatan zwodzi, odciąga od Boga, prowadzi do nieszczęścia, obiecując szczęście. Chce nas skłonić do tego, byśmy Ewangelię zastąpili jakąś mądrością ludzką lub – gorzej jeszcze – jakąś wiedzą tajemną, która rzekomo daje moc, siłę, potęgę. Pragnie doprowadzić do tego, żeby ludzie nie zwracali się do Boga, lecz do wahadełek, gwiazd, pozytywnych energii, amuletów, łańcuszków, by w jodze i innych tego typu praktykach widzieli rozwiązanie wszystkich swoich problemów. Diabeł pragnie, byśmy poza Bogiem szukali tego, co jedynie od Niego możemy otrzymać. Chce człowieka na zawsze pogrążyć w ciemności, z której Jezus pragnie nas wydobyć. Zawsze posługuje się kłamstwem, udawaniem, przybieraniem postaci anioła światłości.

Trzeba odróżniać światło Jezusa od światowych i szatańskich zwodniczych świateł

Nieraz ludzie żyją w ciemnościach, a są przekonani, że trwają w światłości. Dzieje się tak dlatego, że zatracili zdolność rozpoznawania światła Chrystusowego. Mylą je z tym, co jest światłem zwodniczym. Abyśmy i my nie popadli w tę tragiczną pomyłkę, powinniśmy się uczyć rozpoznawania światła i głosu Jezusa i prosić Boga o tę umiejętność. Aby nam pomóc w tym ważnym rozeznawaniu, papież Franciszek mówi, czym się odróżnia światło Jezusa od ciemności ukrytych pod pozorami świateł.

Światło Jezusa nie jest światłem niewiedzy – mówi Papież. Jest to światło wiedzy i mądrości, ale innej niż mądrość podsuwana przez świat (Hom. 3.09.2013).

Ta światowa mądrość zwykle jest przebiegłością, sprytem, umiejętnością realizowania swoich egoistycznych zamierzeń i wykorzystywania bliźnich. Nieraz jako wielką mądrość propaguje się egoistyczną niewrażliwość na innych, nazywaną asertywnością. Nie takie jest światło Jezusa.

Światło Jezusa łączy się z pokorą, łagodnością, miłością i krzyżem

Aby nas nauczyć, jak odróżnić światło Chrystusa od fałszywych świateł, Papież dał nam następującą wskazówkę: „Gdzie jest Jezus, zawsze jest pokora, łagodność, miłość i krzyż. Nigdy nie znajdziemy Jezusa bez pokory, bez łagodności, bez miłości i bez krzyża. On jako pierwszy przeszedł tą drogą światłości.” Powinniśmy iść za Nim bez lęku, gdyż Jezus ma siłę i władzę, aby dać nam to światło. (Hom. 3.09.2013)

Światło Jezusa jest ściśle połączone z pokorą. Tę cnotę akcentuje papież Franciszek mówiąc: „Ale jaka jest światłość, którą nam daje Jezus? Możemy ją rozpoznać, bo jest światłem pokornym. Nie jest światłem, które się narzuca, jest pokorne. Jest światłem łagodnym, pełnym mocy łagodności; jest światłem, które mówi do serca; jest ponadto światłem, które przynosi krzyż”.

Jeśli my, w naszej wewnętrznej światłości, jesteśmy ludźmi łagodnymi, słyszymy głos Jezusa w sercu i patrzymy bez lęku na krzyż w świetle Jezusa. Ale jeśli, przeciwnie, pozwolimy się oślepić światłem, które skłania nas do tego, byśmy czuli się pewni siebie, pyszni, patrzyli na innych z góry i zarozumiale gardzili nimi, to z pewnością nie znajdujemy się w obecności światłości Jezusa. (Hom. 3.09.2013)

Krzyż związany ze światłem Chrystusa

Aby zrozumieć, że prawdziwe światło Chrystusa, światło Boże, łączy się z krzyżem, można sobie przypomnieć proroków Starego Testamentu. Ile się wycierpieli za to tylko, że przekazywali ludziom prawdziwe Boże światło! A ile wycierpiała się św. Faustyna, chociaż światło, które otrzymała, było najprawdziwszym światłem Jezusa. Cierpiał też św. Jan od Krzyża, św. ojciec Pio i wielu innych. Nie cierpią natomiast fałszywi prorocy, bo mówią ludziom tylko to, co im się podoba. Prawdziwi prorocy z przeszłości cierpieli. Dzisiejsi również cierpią.

Światło Jezusa przynosi pokój

Chociaż światło Jezusa łączy się z krzyżem, to jednak przynosi ono pokój. Częstym krzyżem staje się odrzucanie tego światła przez ludzi, do których jest ono skierowane. Mimo to wnosi ono pokój. Światło Jezusa – mówi papież Franciszek – jest światłem łagodnym, spokojnym, jest światłem pokoju. Jest jak światło nocy Bożego Narodzenia – bezpretensjonalne. Takie jest. Daje siebie i obdarowuje pokojem. Światło Jezusa nie wywołuje widowisk. Jest światłem, które przenika do serca. (Hom. 3.09.2013) Natomiast zwodnicze światła - pochodzące od świata lub złego ducha - zamiast pokoju przynoszą rozdrażnienie, niepokój, rozbudzają agresję.

Trzeba modlić się o dar rozeznania

Na wiele niebezpieczeństw naraża nieumiejętność rozpoznawania duchów (por. 1 J 4,1), nieumiejętność odróżniania światła Chrystusa od pokus świata i szatana, które usiłują zwieść nas swoimi pozorami wspaniałego światła. Dlatego papież Franciszek wzywa nas do modlitwy o duchowe rozeznanie. Jest ono jednym z darów Ducha Świętego.

Papież wzywa nas do modlitwy o mądrość rozeznawania, aby rozpoznawać, kiedy to Jezus daje nam światłość, a kiedy mamy do czynienia z demonem przebranym za anioła światłości. Trzeba się modlić o ten dar, bo wielu uważa, że żyje w światłości, a są w ciemnościach i nie zdają sobie z tego sprawy.

„Prośmy Pana, żeby dzisiaj dał nam łaskę swojego światła i żeby nas nauczył rozpoznawać, kiedy światło jest Jego światłem, a kiedy jest sztucznym światłem, uczynionym przez nieprzyjaciela, by nas oszukać.” (Hom. 3.09.2013)


 

(Redakcja artykułu: 5 września 2013, ks. Michał Kaszowski)

Podobne tematy omówione na stronie www.teologia.pl: Rozeznanie

 



Powrót do strony głównej

Wykaz haseł