Powrót do strony głównej

Wykaz haseł


NAUCZANIE PAPIEŻA FRANCISZKA

OBJAWIENIE

Nie dla zaspokojenia naszej ciekawości otrzymaliśmy Boże Objawienie


Bóg się objawił dla naszego zbawienia

Wszystko, co Bóg dla nas czyni, ma na celu nasze wieczne zbawienie. Pan chce, byśmy porzucili swój egoizm – ujawniający się w naszych grzechach – i zaczęli szczerze kochać Go i naszych bliźnich. Pragnie tego, pomaga nam w tym na różne sposoby, bo porzucenie grzechu i szczere miłowanie mocą Ducha Świętego jest konieczne do osiągnięcia wiecznego zbawienia. To dla naszego zbawienia  przyszedł na świat Syn Boży, dla naszego zbawienia Bóg się objawiał przed Jego przyjściem. Również dla naszego zbawienia działa On w naszych czasach i będzie działał do końca ziemskiej historii.

Wszystkie Boże dzieła mają na celu to, by - potęgą Ducha Świętego - nasze serca kamienne zamieniły się wreszcie w serca z ciała, kochające. (Ez 36,26-27) Na różne sposób Bóg mówił i mówi, byśmy żyli według nakazów Jego, przestrzegali Jego przykazań i według nich postępowali. Bóg pragnie takiego sposobu życia, bo dzięki niemu należymy do Jego królestwa i wejdziemy do Jego domu po śmierci.

Szukanie informacji zamiast wiecznego zbawienia

Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że ktoś nie chce się szczerze zmienić, nie ma chęci porzucenia swojego grzesznego sposobu życia i swoich egoistycznych przyzwyczajeń. I co się wtedy dzieje? Jedni jawnie odrzucają wszystko, co daje im Bóg jako zbawienną pomoc, a inni szukają wybiórczo tylko tego, co zaspokaja ich ciekawość. Przed takim niebezpieczeństwem ostrzegł nas papież Franciszek, omawiając fragment Ewangelii mówiący o faryzeuszach, którzy zapytali Jezusa, kiedy nadejdzie królestwo Boże. „Zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział im: Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: Oto tu jest albo: Tam. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest.” (Łk 17,20-21) O tych faryzeuszach papież Franciszek powiedział: „Ciekawscy! Chcieli znać datę, dzień...” (Hom. 14.11.2013)

Faryzeusze nie zapytali Jezusa o to, co mają czynić, aby wejść do królestwa Bożego. To ich nie interesowało. Ciekawość pobudzała ich do szukania u Jezusa czysto teoretycznych informacji typu: Kiedy? Jak się coś stanie?... Nic innego w nauczaniu Jezusa nie zainteresowało ich.

Uczniowie Jezusa też pytali o przyszłość, o zburzenie świątyni, o przyjście Syna Człowieczego (Mt 24,3). I Jezus wyjaśnił im, jakie znaki będą poprzedzać zburzenie Jerozolimy oraz Jego przyjście. Kazał nawet rozważać znaki zapowiadające przyszłość (Mt 24,32). Jednak apostołowie - zadający Jezusowi pytania dotyczące przyszłości – różnili się od ciekawskich faryzeuszów. Apostołów bowiem interesowała nie tylko przyszłość. W centrum ich uwagi był Jezus, którego – w przeciwieństwie do faryzeuszów – kochali i słuchali. W przeciwieństwie do nich chcieli się również zmieniać na lepsze.

Szukanie objawień dla zaspokojenia swojej ciekawości

Takich „ciekawskich”, podobnych do faryzeuszów z omawianego fragmentu Ewangelii, nie brak i dzisiaj. Papież Franciszek wspomniał niektórych ludzi, których niezaspokojona przez Objawienie Boże ciekawość pobudza do szukania różnych wizjonerów i dodatkowych objawień. Idą do nich, chodzą od jednego do drugiego w nadziei, że przekazywane przez nich orędzia zaspokoją ich ciekawość, dotyczącą najczęściej przyszłości: czasu, pojawienia się Antychrysta, powtórnego przyjścia Chrystusa i końca świata. Szukają objawień, aby utworzyć sobie dokładny scenariusz tego, co ma się stać. Chcą poznać przyszłość, wszystko wziąć w swoje ręce, zawładnąć Bożymi planami.

Taka ciekawość jest niebezpieczna i – jak zaznaczył Papież – nie ma nic wspólnego z prawdziwą mądrością. Pochodząca bowiem od Ducha Świętego mądrość nie polega na szczegółowej znajomości przyszłych wydarzeń eschatologicznych, lecz „na podejmowaniu decyzji według serca Bożego”. (Hom. 14.11.2013)

Nie tylko podejście do objawień prywatnych może być niebezpieczne

Nie tylko zaspokajanie swojej ciekawości przez objawienia prywatne jest szkodliwe. Niebezpieczne jest również szukanie w Bożym Objawieniu, w Piśmie Świętym, informacji o tym, co nas zaciekawia. Niestety, nieraz nawet wykształceni bibliści podchodzą do Pisma Świętego z nastawieniem na zaspokojenie swojej ciekawości. Nie analizują szczegółowo natchnionych Ksiąg po to, by odkryć wolę Bożą w odniesieniu do siebie, lecz po to, by zaspokoić swoją ciekawość. Gorzej jeszcze, gdy swoją biblijną wiedzą i oczytaniem chełpią się przed innymi.

Rozczarowanie tych, którzy w Objawieniu Bożym szukają odpowiedzi na pytania rozbudzone przez ciekawość

Ci, którzy szukają w Piśmie Świętym odpowiedzi na wszystkie swoje pytania, muszą doznać rozczarowania. Mądrość Boża bowiem nie po to dała nam Pismo Święte i swoje Objawienie, by zaspokoić naszą ciekawość, lecz po to, by nas zbawić, by przemienić nasze serca kamienne w serca z ciała: pełne dobroci, miłosierdzia, miłości. Po to również zostały dane nam prawdziwe objawienia, przekazane przez różne osoby, wybrane do tego celu przez Boga. Zostały dane jako dodatkowa pomoc dla przemiany naszych serc, a nie dla zaspokojenia naszej ciekawości. Są pomocą jak różne kazania, homilie i pouczenia, które mają pobudzić do zbawczego nawrócenia. Ten, kto poszukuje różnych objawień prywatnych w nadziei poznania przyszłości, naraża się na podobne niebezpieczeństwo jak ten, kto w Piśmie Świętym nie szuka niczego więcej jak tylko zaspokojenia ciekawości i osiągnięcia wiedzy większej niż mają inni – wiedzy, która jednak nie przemienia ich życia.


(Redakcja artykułu: 15 listopada 2013, ks. Michał Kaszowski)

Podobne tematy omówione na stronie www.teologia.pl: Objawienie Boże



Powrót do strony głównej

Wykaz haseł