Jezus „jest jedynym i najwyższym Kapłanem Nowego Testamentu, ale w Nim również cały święty lud Boży został ustanowiony ludem kapłańskim”. Pan chce wybierać z niego niektórych w sposób szczególny, aby „sprawując publicznie w Jego imieniu w Kościele posługę kapłańską na rzecz wszystkich ludzi”, prowadzili nadal „Jego osobistą misję nauczyciela, kapłana i pasterza”. (Hom. 21.04.2013 z okazji święceń) Kapłan ma być pośród ludu i dla ludu.
Jak Jezusa, Syna Bożego „posłał Ojciec, tak i On wysłał z kolei w świat najpierw apostołów, a następnie biskupów i ich następców, którym wreszcie dodał jako współpracowników kapłanów, którzy - zjednoczeni z nimi w posłudze kapłańskiej - zostali powołani do służenia ludowi Bożemu”,. (Hom. 21.04.2013 z okazji święceń)
„To prawda, że tak zwany kryzys tożsamości kapłańskiej zagraża nam wszystkim i dołącza się do kryzysu cywilizacji. Jeśli jednak potrafimy rozbić jego falę, to możemy wypłynąć na głębię w imię Pana i zarzucić sieci. To dobrze, że sama rzeczywistość prowadzi nas do pójścia tam, gdzie to, czym jesteśmy przez łaskę, ukazuje się wyraziście jako czysta łaska, na tym morzu współczesnego świata, gdzie liczy się tylko namaszczenie a nie stanowisko i okazuje się, że przynoszą obfity połów sieci zarzucone jedynie w imię Tego, któremu zaufaliśmy: Jezusa.” (Hom. 28.03.2013)
Papież Franciszek przypomniał neoprezbiterom, że sprawując posługę świętego nauczania, „będą uczestnikami misji Chrystusa - jedynego Mesjasza”. Udzielając sakramentu chrztu, dodadzą „nowych wiernych ludowi Bożemu”, dzięki sakramentowi pokuty „będą odpuszczać grzechy w Imię Chrystusa i Kościoła”. Papież prosił nowych księży, aby „niezmordowanie byli miłosierni”. Przez sakrament namaszczenia chorych „będą przynosić ulgę cierpiącym i osobom starszym”. Poprosił ich też: „Nie wstydźcie się być czułymi dla starszych”. (Hom. 21.04.2013 z okazji święceń)
„Ten, kto nie wychodzi z siebie, zamiast być pośrednikiem, staje się stopniowo najemnikiem i zarządcą. Wszyscy znamy różnicę: najemnik i zarządca „otrzymali już swoją zapłatę”, a ponieważ nie narażają swojej skóry i swojego serca, nie otrzymują serdecznego podziękowania, wypływającego z serca. Stąd właśnie pochodzi niezadowolenie niektórych księży, którzy w końcu stają się smutni, - smutnymi księżmi - zamieniają się w pewien rodzaj kolekcjonerów antyków albo nowinek, zamiast być pasterzami „pachnącymi jak owce”. (Hom. 28.03.2013) „Proszę was o to – bądźcie pasterzami pachnącymi jak owce, aby można to było odczuć! Pasterzami pośród swojej trzody i rybakami ludzi.” (Hom. 28.03.2013)
(Redakcja artykułu: 20 czerwca 2013, ks. Michał Kaszowski)