Jako ludzie pragniemy szczęścia. Problemem na ziemi jest jednak to, że różne przyczyny naszej radości - takie jak dobra materialne, rozrywki, ludzie - trwałego szczęścia nie przynoszą. Papież Franciszek poucza więc o radości wywoływanej przez wiarę: radości trwałej na ziemi, radości, która po śmierci zamieni się w niezamącone niczym szczęście wieczne.
„Nasza radość pochodzi nie z posiadania wielu rzeczy, ale ze spotkania pewnej Osoby: Jezusa, z tego, że wiemy, iż będąc z Nim, nigdy nie jesteśmy sami, nawet w chwilach trudnych, nawet kiedy na drodze życia napotykamy problemy czy trudności, które wydają się nie do pokonania, a jest ich tak wiele! Towarzyszymy, idziemy za Jezusem, ale przede wszystkim wiemy, że to On nam towarzyszy i bierze nas na swe ramiona: na tym polega nasza radość, nadzieja, którą winniśmy wnosić w nasz świat. Nieśmy wszystkim radość wiary! (Hom. 24.03.2013)
Jezus „jest blisko nas, obecny w nas i pośród nas, jak przyjaciel, brat, także jako król, to znaczy jako jaśniejące światło, ukierunkowujące nasze życie”. (Hom. 24.03.2013)
Radość chrześcijanina wypływa z głębokiej wiary w to, że ostatecznym Zwycięzcą nad grzechem, złem, słabością, przemijalnością jest Chrystus zmartwychwstały. Papież zachęca, by tą radością dzielić się z innymi. „Odczuwajmy radość, że jesteśmy chrześcijanami! Nie chowajmy tej radości jedynie dla siebie! Wierzymy w Zmartwychwstałego, który zwyciężył zło i śmierć! Jak to możliwe, że nie mamy odwagi by «wyjść na zewnątrz» i rzecz jasna, zachowując głęboki szacunek dla innych, nieść to światło we wszystkie miejsca naszego życia?” (Katecheza 3.04.2013)
Jedynie „zachowując się jak dzieci Boże, nie zniechęcając się naszymi upadkami i naszymi grzechami, czując się kochanymi przez Niego, nasze życie będzie nowe, ożywiane pogodą ducha i radością. Bóg jest naszą mocą! Bóg jest naszą nadzieją!” (Katecheza 10.04.2013)
Słuchanie Boga i pójście za Jezusem dają wolność i szczęście, jakiego „propozycje świata” nie mogą zapewnić (Por. Hom.11.04.2013) Podążanie „drogą Jezusa jest celem, do którego wzywa Kościół. Chodzi o to, by nie słuchać propozycji świata, które oddalają od Boga, gdyż to nie daje szczęścia”. (Hom.11.04.2013)
Różne wysiłki, trudy, kłopoty i krzyże nie zniszczą naszej radości, jeśli je złączymy z miłością. Dowodem na to są rodzice, którzy z miłością troszczą się o swoje dzieci. „Pomyślcie o mamie czy ojcu – mówi Papież - ile wyrzeczeń! Ale dlaczego je podejmują? Z miłości! Jak do nich podchodzą? Z radością, bo podejmują je dla osób, które kochają. Krzyż Chrystusa, przyjęty z miłością, prowadzi nie do smutku, lecz do radości!” (Hom. 24.03.2013)
(Redakcja artykułu: 25 czerwca 2013, ks. Michał Kaszowski)