Powrót do strony głównej

Wykaz haseł


NAUCZANIE PAPIEŻA FRANCISZKA

ODNOWA KOŚCIOŁA I SWOJEGO SERCA

Reforma banku, kurii czy siebie?


Gorączkowe czekanie na zreformowanie Watykanu

Wielu z wielkim napięciem czeka na zapowiedzianą przez papieża Franciszka reformę banku watykańskiego i kurii rzymskiej. Pobudza ich do tego albo ciekawość, albo naiwne przekonanie, że świat i Kościół można uzdrowić i udoskonalić przez samą tylko zmianę struktur. Nie tylko czekającym na odnowę Watykanu, ale wszystkim ludziom dobrej woli papież mówi o głębszej reformie i głębszym odnowieniu, którego dokonuje Jezus Chrystus i Duch Święty.

Bóg pragnie wszystko odnowić

W Księdze Apokalipsy znajdują się słowa: „I rzekł Zasiadający na tronie: Oto czynię wszystko nowe” (Ap 21,5). Jezus Chrystus i Duch Święty są twórcami tego odnowienia wszystkiego. Papież Franciszek mówi: Jezus wszystko czyni nowe, odnawia wszystko, jakby Jego powołaniem było odnowienie wszystkiego. A jest nim Królestwo Boże, które Jezus głosi: odnowienie, prawdziwe odnowienie. To odnowienie jest przede wszystkim w naszym sercu. (Hom 6.07.2013)

Odnowy potrzebuje moje serce i Kościół, którym również ja jestem

Prawdziwa i dogłębna reforma Kościoła zaczyna się nie od struktur, lecz od zreformowania swojego serca, myślenia, mówienia i działania. O tym powinni pamiętać szczególnie ci, którzy z niecierpliwością czekają na reformę struktur watykańskich. O swoim życiu - które z pewnością w różnych dziedzinach wymaga odnowienia, zreformowania i uświęcenia - powinni pomyśleć ci, którzy ciągle przypominają, że Kościół powinien się zmienić. Powinni pomyśleć o reformie siebie, bo przecież jako ochrzczeni tworzą ten Kościół, należą do niego.

Może się zdarzyć, że do tych, którzy z gorliwością tropią i ujawniają światu różne kościelne skandale, odnoszą się w pierwszym rzędzie słowa Jezusa: „Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata”. (Mt 7,5) Może właśnie takiej reformy potrzebuje Kościół, że każdy zacznie się zajmować „belkami” tkwiącymi we własnym oku, zamiast ubolewać nad „drzazgami” w oku brata.

Domaganie się odnowy, która zrujnowałaby Kościół

Niektórzy domagają się reformy Kościoła, która w rzeczywistości stałaby się jego zgubą i zgubą wieczną tych, których Kościół ma ratować przed potępieniem. Niektórzy bowiem wymagają takiej reformy, by Kościół niektóre śmiertelne grzechy nazwał dobrem. Domagają się, by zmienił swoje podejście do rozwodów, czystości, do związków homo- lub heteroseksualnych, nie będących małżeństwem itp.

Gdyby Kościół w taki sposób się „zreformował”, że przestałby głosić naukę Bożą, doprowadziłby do potępienia wielu ludzi. Nikomu, a więc i Kościołowi, nie wolno zamieniać prawdy Bożej w kłamstwo. Przestrzega przed tym Sobór Watykański II, mówiąc o ludziach, którym grozi wieczne potępienie, nazwane „rozpaczą ostateczną”. Kościół ma pomóc tym najbardziej zagrożonym ludziom, którzy „zwiedzeni przez Złego, znikczemnieli w myślach swoich i prawdę Bożą zamienili w kłamstwo, służąc raczej stworzeniu niż Stworzycielowi (por. Rz 1,21 i 25), albo też żyjąc i umierając na tym świecie bez Boga, narażeni są na rozpacz ostateczną.” (Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna o Kościele 16) I tym ludziom ma pomóc Kościół, przypominając im prawdę Bożą – prawdę, której „reformować” mu nie wolno. 


 

(Redakcja artykułu: 2 września 2013, ks. Michał Kaszowski)

 



Powrót do strony głównej

Wykaz haseł