Istnienie Boga || Bliskość Boga || Objawienie Boże || Odpowiedź na Boże Objawienie || Religie niechrześcijańskie || Jedyny Bóg || Trójca Święta || Stworzenie || Natura człowieka || Raj || Grzech pierworodny || Cierpienie i zło w świecie || Jezus Chrystus || Maryja || Kościół || Duch Święty || Łaska Boża || Sakramenty || Chrzest || Bierzmowanie || Eucharystia || Sakrament pojednania || Przygotowanie się do spowiedzi || Sakrament namaszczenia chorych || Kapłaństwo || Małżeństwo || Śmierć || Sąd szczegółowy i ostateczny || Czyściec || Niebo || Piekło || Miłosierdzie Boże || Paruzja || Zmartwychwstanie || Życie w przyszłym świecie || Sumienie || Przykazanie miłości || Grzech || Przykazania Boże || Modlitwa || Doskonalenie kontaktów osobowych

A B C D E F G H I J K L Ł M N O P Q R S Ś T U V W Z ź Ż

STRONA GŁÓWNA

STRESZCZENIA || OGÓLNY SPIS TREŚCI


Ks. Michał Kaszowski

TEOLOGIA W PYTANIACH I ODPOWIEDZIACH


PIERWSZE PRZYKAZANIE DEKALOGU (część II)


"Nie będziesz miał Bogów cudzych przede Mną"


Zagadnienia poruszane na stronie ujęte w formie pytań:


PIERWSZE PRZYKAZANIE DEKALOGU (część II)

„Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! (...). Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył” (Wj 20, 2-5) "Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz" (Mt 4,10).

D) Miłość do Boga

Pierwszeństwo Bogu daje w swoim życiu ten, kto nie tylko w Niego wierzy i w Nim pokłada nadzieję, lecz przede wszystkim – kocha Go ponad wszystko. Pierwsze przykazanie przypomina nam o tym, że Boga, w którego miłość wierzymy, którego dobroci i potędze ufamy, mamy kochać bardziej niż wszystko inne na świecie. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił (por. Pwt 6, 5). „Pierwsze przykazanie każe nam miłować Boga nade wszystko, a wszystkie stworzenia – dla Niego i ze względu na Niego” (Por. Pwt 6, 4-5; KKK 2093)

1) Przejawy miłości do Boga

Kocha Boga ten, kto wypełnia Jego wolę, kto szuka stałego z Nim kontaktu.

a) Kierowanie się wolą Bożą w życiu

Miłość – podobnie jak wiara i nadzieja – stanowi fundament przyjaźni z Bogiem. Nie można przyjaźnić się z Bogiem, gdy się Go nie kocha. Jeśli się kocha jakąś osobę, wypełnia się wszystkie jej rozsądne życzenia. Kto zatem miłuje Boga, ten będzie zawsze starał się wypełniać Jego pragnienia, gdyż one zawsze są wyrazem Jego nieskończonej mądrości i miłości. Bóg pragnie tylko zbawienia każdego człowieka, chce szczęścia dla ludzkości i doprowadzenia wszystkiego do powszechnej odnowy.

Miłość człowieka do Boga ujawnia się w ciągłym wypełnianiu Jego woli wyrażonej przede wszystkim w przykazaniach Dekalogu. „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania” (J 14,15) – mówi Jezus. Miłość to postępowanie według zasad Ewangelii „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę” (J 14,23). Przykazania Boże, nauka Jezusa Chrystusa ukazuje nam drogę postępowania, która prowadzi do wiecznego szczęścia.

Wola Boża ujawnia się nam też w głosie sumienia, w natchnieniach Ducha Świętego, w różnych okolicznościach życia i w znakach czasu.

Kto prawdziwie kocha, ten naśladuje Maryję, służebnicę poddaną w miłości Bogu i wypełniającą Jego wolę.

Niestety, jako wolna istota człowiek jest zdolny do odrzucenia wskazań Bożych, by zgodnie z własnym upodobaniem tworzyć swoją przyszłość. Najczęstszym powodem pogardzania wolą Bożą jest pycha. Człowiek pyszny bowiem nie potrafi pogodzić się z myślą, że ktoś inny wie coś lepiej od niego. Zarozumiała osoba nie stosuje się do żadnych rad, uwag czy wskazówek. Pycha doprowadza nieraz nawet do pogardzania przykazaniami Bożymi, do odrzucenia nauki Chrystusa, do nieliczenia się z prawami natury itp.

Opisany w Księdze Rodzaju upadek pierwszych rodziców ukazuje powiązanie wzrostu pychy z pogardą dla spraw Bożych oraz z tendencją do rządzenia się własnymi prawami. I tak u pierwszych rodziców pojawiła się myśl: "Czyż nie możemy być równi Bogu i ustanawiać samodzielnie, co jest dobre, a co złe?" "Czy nie jesteśmy tak mądrzy, jak Bóg, by wyznaczyć sobie naszą drogę do szczęścia?" "Jakże Bóg może wiedzieć lepiej od nas, co dla nas jest dobre?" W sercu pierwszego człowieka zrodziło się przekonanie – które nie omija i nas – że nie ma ponad nim nikogo większego i mądrzejszego.

Pycha wdarła się do wnętrza pierwszego człowieka. Wraz z nią pojawiła się nieufność do Boga, do Jego rad i nakazów. Niepraktyczne a może nawet bezsensowne wydały się pierwszym rodzicom Boże wskazania. Zaczęli myśleć, że Bóg nie ma im już nic do powiedzenia, ponieważ sami znaleźli najwłaściwszą drogę do potęgi i wielkości. Pierwszym istotom ogarniętym pychą wydawało się, że znalazły najskuteczniejszą receptę na to, by stać się bogami. Sądząc, że poznali już najlepszy środek prowadzący ich do boskiej wielkości, postąpili po swojemu, depcząc Boże wskazania (por. Rdz 3).

Opis upadku pierwszych rodziców obrazowo przedstawia to, co może się dokonać we wnętrzu każdego człowieka ogarniętego pychą. Najpierw pojawia się u takiej osoby przekonanie o swej wyjątkowości. Przeświadczeniu temu towarzyszy mniemanie, że wie wszystko najlepiej, że – przynajmniej w pewnych dziedzinach – nikt, nawet sam Bóg, nie ma jej nic do powiedzenia. Człowiek pyszny trwa w przekonaniu, że tylko on wie najlepiej, jak ma postępować, aby być kimś wielkim. Wraz z przeświadczeniem o swej bardzo dobrej ocenie tego, co należy czynić, a czego zaniechać, pojawia się niechęć do przykazań Bożych i kościelnych, do rad udzielanych przez innych itd. W mniemaniu bowiem jednostki przeświadczonej o swej dobrej umiejętności ustalania dla siebie norm postępowania wszystkie rady i nakazy pochodzące od innych, a nawet od Boga, nie są tak "życiowe" ani tak "praktyczne" i "pożyteczne", jak te, które sama sobie ustaliła.

Odchodzący od przykazań Bożych człowiek tworzy sobie swoisty kodeks postępowania. Zawiera on wskazania, jak należy postępować, aby osiągnąć w życiu szczęście, wielkość, powodzenie, sławę itp.

Chrystus pouczył nas, że jedyną drogą wiodącą do prawdziwej wielkości i do wiecznego szczęścia jest bezinteresowna i ofiarna służba Bogu i człowiekowi. Pycha jednak podważa prawdziwość tego pouczenia i skłania człowieka do szukania innego niż przez służenie sposobu osiągania szczęścia, pełni życia, wielkości, radości.

Każda wada skłania do szukania jakiejś drogi postępowania, niezgodnej z przykazaniami Bożymi, mającej jednak – w przekonaniu człowieka – zapewnić mu szybkie dojście do szczęścia i do wielkości. I tak np. próżny człowiek – zamiast kroczyć drogą służby – usiłuje osiągnąć wielkość i szczęście poprzez zdobycie rozgłosu, sławy, popularności. Dlatego też usiłuje być oryginalny, błyskotliwy, aby zwrócić na siebie uwagę. Spragniona władzy osoba sądzi, że osiągnie wielkość i szczęście, kiedy podporządkuje sobie jak najwięcej ludzi, nawet cały świat, kiedy będzie rządzić innymi. Inni znowu myślą, że ich pragnienie szczęścia, które może zaspokoić tylko Bóg, zostanie nasycone, kiedy jak najwięcej ludzi ich pokocha, otoczy uczuciem, zainteresuje się nimi lub przynajmniej okaże współczucie.

Jeszcze inne osoby ulegają iluzji, że wielkość i szczęście osiągną poprzez zdobycie majątku. Inna grupa ludzi doszukuje się najskuteczniejszej drogi do pełni szczęścia w różnego rodzaju praktykach seksualnych, w jedzeniu, piciu, w nadużywaniu alkoholu, w narkotykach, w wygodnym i leniwym życiu. Bywają i tacy ludzie, dla których drogą do wielkości i szczęścia jest zastraszanie bliźnich, okrucieństwo, dokuczanie ludziom, poniżanie ich, sprawianie bólu, przykrości, mszczenie się za doznane upokorzenia i krzywdy. Zazdrośni ludzie pragną osiągnąć szczęście przez posiadanie tego, co mają inni – np. majątku, sławy, piękności, szczęścia itp. – lub przynajmniej przez pozbawienie bliźnich tego, co przynosi im radość.

W swym zuchwalstwie – rodzącym się z pychy i z braku zaufania do Pana – człowiek odrzuca Boże wskazanie, jak dojść przez służbę do prawdziwej wielkości i szczęścia. Podąża za swoimi – a jeszcze częściej za podsuniętymi przez szatana – myślami, które skłaniają go do grzesznego postępowania.

Konsekwencje stosowania w życiu własnych "recept" na szczęście bywają tragiczne. Człowiek bowiem nie osiąga spodziewanego szczęścia ani upragnionej wielkości, lecz niszczy swoje człowieczeństwo, zamyka się w swoim egoizmie. Zamiast upragnionego szczęścia – które miała mu zapewnić sława, podziw otoczenia, władza, pieniądz, przyjemności seksualne, jedzenie, alkohol, narkotyki, rozrywki, komfort życiowy – człowieka ogarnia nuda, poczucie bezsensu, zniechęcenie i gorycz. Zamiast szczęścia odczuwa ciągły niedosyt.

Ponadto zamiast upragnionej wolności, której człowiek szukał na drodze odrzucania Bożych przykazań, pojawia się wewnętrzne zniewolenie przez egoistyczne skłonności. Odrzucający wskazaną przez Chrystusa drogę pokornej miłości i służby człowiek staje się niewolnikiem swego egoizmu. To zniewolenie jest tak silne, że człowiek może za świętym Pawłem powiedzieć: "Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro: bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać - nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę" (Rz 7,18-19). Im częściej człowiek odchodzi od przykazań Bożych, tym trudniej jest mu do nich wracać, gdyż staje się niewolnikiem swoich egoistycznych pragnień.

 ***

Modlitwa o wzrost miłości

Nieskończenie dobry Ojcze! Nieraz nam się wydaje, że Twoja wola i Twoje przykazania krępują nas, że stoją nam na przeszkodzie do wielkości i do szczęścia. Pomóż nam zrozumieć, że pragniesz tylko naszego dobra, że dałeś nam swoje przykazania po to, abyśmy doszli do prawdziwej wielkości. Daj nam głębokie przekonanie, że Twój nakaz ofiarnej służby jest jedynym drogowskazem, który wskazuje drogę do szczęścia bez końca. Pozwól nam zrozumieć, Boże, że nic na świecie nie może nas w pełni uszczęśliwić: ani sława, ani podziw, ani władza, ani zaszczyty, ani nawet ludzka miłość. Oświeć nas, abyśmy zrozumieli, że nie nasyci naszego pragnienia szczęścia ani zagarnianie dóbr materialnych, ani gonitwa za przyjemnościami i wygodnym życiem. Daj nam jak najwcześniej zrozumieć, że niespokojne będzie nasze serce, dopóki nie spocznie w Tobie. Spraw, Panie, byśmy pojęli, że odchodzenie od Twoich przykazań nie tylko nie zapewni nam szczęścia, lecz przyniesie rozgoryczenie, niepokój i przygnębienie. Daj nam zrozumieć, że odchodzenie od Twojego przykazania miłości i ofiarnej służby czyni nas niewolnikami naszych egoistycznych pragnień, pożądliwości, grzechu i szatana. Boże, przekonaj nas bez reszty, że wszystko, czego od nas wymagasz, wypływa z Twojej miłości i mądrości i ma na celu uszczęśliwienie nas na zawsze. Amen.

b) Spotykanie się z Bogiem

Miłość rodzi pragnienie spotykania się z umiłowaną osobą. To odnosi się również do Boga: kto Go miłuje, ten pragnie się z Nim spotykać tak, jak jest to możliwe tu na ziemi.

Chrystus ustanowił specjalne środki, które umożliwiają nam spotykanie się z Bogiem. Tymi środkami są sakramenty. Wiara, zaufanie i miłość do Chrystusa powinny skłaniać nas do spotykania się z Nim, np. w sakramencie Komunii św., w sakramencie pojednania.

Sakramentalne spotkania z Chrystusem przyczyniają się nie tylko do naszego uświęcenia, lecz również do odnowienia całego świata. Udzielając łask sakramentalnych Chrystus buduje nową rzeczywistość Królestwa Bożego, nowy porządek oparty na miłości, sprawiedliwości i pokoju. Łaska Chrystusa, której udziela w sakramentach, wyzwala człowieka z niewoli zła i grzechu.

Istnieją jednak ludzie, którzy nie korzystają z pomocy, jakiej Chrystus pragnie im udzielać przez sakramenty. Powodem takiej sytuacji jest ich słaba wiara, przytłumiona przez różne egoistyczne tendencje, chociaż nie zawsze człowiek przyznaje się do tego, np. różnie tłumaczą się ci, którzy nie chcą zawrzeć ślubu kościelnego.

Wpływ różnych wad, zwłaszcza pychy, ujawnia się w niewłaściwym podejściu do sakramentu pojednania. Lęk przed upokorzeniem się – którego pycha nie potrafi znieść – sprawia, że wielu unika tego sakramentu. Inni znów spowiadają się tak, aby jak najlepiej wypaść przed spowiednikiem. Aby nie miał o nich złego mniemania chwalą się, usprawiedliwiają, zatajają niektóre grzechy lub wyznają je zbyt ogólnie. Wpływ pychy może się spotęgować, gdy ktoś jest zmuszony do spowiadania się przed znajomym kapłanem.

Niektórzy posuwają się nawet do tego, że innych pozbawiają łask sakramentalnych. I tak np. zarozumiali rodzice nie chrzczą czasem swoich dzieci, by uchodzić za postępowych i szanujących wolność dziecka. Ktoś inny zaś odmawia swoim dzieciom łaski chrztu, gdyż obawia się kosztów związanych ze złożeniem ofiary. Innych znów lenistwo i niedbalstwo powstrzymuje przed przyniesieniem dzieci do kościoła, aby przyjęły sakrament odrodzenia. Bywają i tacy, którzy nie przynoszą dziecka do chrztu, bo "obrazili się" z jakichś powodów na proboszcza.

Oprócz sakramentów również modlitwa jest spotkaniem i rozmową z Bogiem. Dzięki słuchaniu i rozważaniu słowa danego nam przez Boga możemy się z Nim spotkać na ziemi. Kiedy więc człowiek prawdziwie kocha Boga, chętnie się z Nim spotyka, wykorzystując wszystkie możliwe środki, które to spotkanie umożliwiają. Przystępuje więc do sakramentów, modli się, czyta, słucha i rozważa słowo Boże.

 ***

Modlitwa

Daj mi, o Chryste, głęboką wiarę w to, że w każdym sakramencie spotykam się przede wszystkim z Tobą, że Ty udzielasz mi swojej łaski i pomocy w dojściu do zbawienia. Pomóż mi zrozumieć, że sakramenty nie są ceremoniami upiększającymi życie, lecz niezwykle cenną pomocą, umożliwiającą budowanie Twojego Królestwa, w którym nie będzie płaczu, smutku ani bólu, bo zapanuje sprawiedliwość, miłość i pokój, a Ty otrzesz z naszych oczu wszelką łzę. Naucz nas budować Twoje Królestwo przez uczestnictwo w sakramentach świętych. Amen.

2) Grzechy przeciw miłości Bożej

Kiedy człowiek ulega złym skłonnościom, miłość stopniowo ulega osłabieniu i może zaniknąć całkowicie. Przestanie kierować się Bożymi przykazaniami, nie będzie chciał się spotykać z Bogiem, dlatego zaniknie jego życie sakramentalne i modlitewne. Człowiek taki przestanie rozważać słowo Boże, bo zaniknie w nim chęć układania według niego swojego życia. W miejsce miłości pojawią się takie grzechy jak: obojętność, niewdzięczność, oziębłość, lenistwo duchowe czy wręcz nienawiść do Boga.

a) Obojętność

Obojętny na Boga człowiek nie kocha Go, nie ujawnia Mu w żaden sposób swojej miłości. Nie skłania go do udzielenia odpowiedzi miłości nawet sama miłość i miłosierdzie Boże. „Obojętność zaniedbuje lub odrzuca miłość Bożą; nie uznaje jej inicjatywy i neguje jej moc.” (KKK 2094)

b) Niewdzięczność

Kto nie kocha Boga, ten zapomina o podstawowym zobowiązaniu, jakim jest wdzięczność wobec Dawcy wszystkich darów, którym jest Bóg, i okazywaniu Mu miłości. „Niewdzięczność pomija lub odrzuca uznanie miłości Bożej, jak również odwzajemnienie się miłością na miłość.” (KKK 2094)

c) Oziębłość

„Oziębłość jest zwlekaniem lub niedbałością w odwzajemnieniu się za miłość Bożą; może zakładać odmowę poddania się poruszeniu miłości” (KKK 2094). Częstym sposobem usprawiedliwiania swojego braku miłości do Boga jest tłumaczenie się brakiem czasu na modlitwę, na uczestniczenie w Eucharystii, na rozważanie słowa Bożego.

d) Lenistwo duchowe

„Znużenie lub lenistwo duchowe posuwa się do odrzucenia radości pochodzącej od Boga i do odrazy wobec dobra Bożego” (KKK 2094). Kiedy nie ma miłości, zrobienie czegoś dla Boga – a także dla drugiego człowieka – staje się wyłącznie uciążliwym ciężarem, przykrą koniecznością. Czynienie dobra męczy złego człowieka. Brak miłości do Boga ujawnia się między innymi w niechęci do czynienia czegoś z myślą o Nim i dla Niego.

e) Nienawiść do Boga

Niszczenie w sobie miłości do Boga może w końcu doprowadzić do otwartej nienawiści do Niego. „Nienawiść do Boga rodzi się z pychy. Sprzeciwia się ona miłości Boga, zaprzecza Jego dobroci i usiłuje Mu złorzeczyć jako Temu, który potępia grzech i wymierza kary” (KKK 2094). Pełna nienawiść do Boga ujawnia się w istotach potępionych.

 ***

Modlitwa

Strzeż mnie, Panie, przed popadnięciem w grzechy przeciwne miłości do Ciebie. Uchroń mnie przed obojętnością, niewdzięcznością, oziębłością, lenistwem duchowym, a zwłaszcza przed znienawidzeniem Ciebie.

Jezu, moja jedyna miłości, modlę się za tych, których kochasz, a którzy nie potrafią kochać Ciebie. Oby i mogli zostać oczyszczeni i uzdrowieni, aby i oni doznali uwolnienia od wszelkiego zła. Amen.


Streszczenie

Pierwsze przykazanie przypomina nam o tym, że Bóg ma być dla nas Kimś jedynym, w kogo wierzymy, w kim pokładamy nadzieję i kogo kochamy ponad wszystko, spełniając Jego wolę. Jego słów mamy ustawicznie słuchać i rozważać je, aby uformować według nich nasze życie. Bóg, który zbliżył się do nas w Jezusie Chrystusie, ma być naszym najbliższym Przyjacielem. Z Nim mamy się spotykać w sakramentach świętych oraz z Nim budować Jego Królestwo, w którym panować będzie sprawiedliwość, miłość i pokój. Z Bogiem mamy się też spotykać na modlitwie i poprzez rozważanie Jego słowa. Całe nasze życie ma też stać się służbą Bogu, naszemu Stwórcy i Zbawicielowi. Rozważmy obecnie to ostatnie zagadnienie.


E) Służenie z miłością jedynemu Bogu

Miłość jest służbą. Kto kocha Boga, ten pragnie Mu służyć na różne sposoby. Rozważmy obecnie różne formy służenia Bogu i grzechy, które jej się sprzeciwiają.

1) Sposoby służenia Bogu

"Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz" (Mt 4,10). Pierwsze przykazanie Boże przypomina nam o wypływającym z wiary i miłości do Boga obowiązku służenia Mu. Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia, że służyć Bogu i oddawać Mu pokłon można przez adorację, modlitwę, ofiarę, przyrzeczenia i śluby. (por. KKK 2135)

a) Adoracja

„Adoracja jest pierwszym aktem cnoty religijności. Adorować Boga oznacza uznać Go za Boga, za Stwórcę i Zbawiciela, za Pana i Mistrza wszystkiego, co istnieje, za nieskończoną i miłosierną Miłość. "Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz" (Łk 4,8) mówi Jezus, powołując się na Księgę Powtórzonego Prawa (Pwt 6,13).” (KKK 2096)

„Adorować Boga oznacza z szacunkiem i całkowitą uległością uznać "nicość stworzenia", które istnieje jedynie dzięki Bogu. Adorować Boga oznacza wychwalać Go, wielbić i uniżać samego siebie – podobnie jak Maryja w "Magnificat" – wyznając z wdzięcznością, że On uczynił wielkie rzeczy i że święte jest Jego imię (Por. Łk 1, 46-49). Adoracja Jedynego Boga wyzwala człowieka z zamknięcia się w sobie, z niewoli grzechu i bałwochwalstwa świata.” (KKK 2097)

b) Modlitwa

Drugi przejaw służenia Bogu wymieniony przez Katechizm to modlitwa. „Akty wiary, nadziei i miłości, które nakazuje pierwsze przykazanie, wyrażają się w modlitwie. Wzniesienie ducha do Boga jest wyrazem naszej adoracji Boga: w modlitwie uwielbienia i dziękczynienia, modlitwie wstawienniczej i modlitwie błagalnej. Modlitwa jest niezbędnym warunkiem posłuszeństwa przykazaniom Bożym. "Zawsze... (trzeba) się modlić i nie ustawać" (Łk 18,1).” (KKK 2098)

c) Ofiara

Bogu można też służyć przez ofiarę. „Jest rzeczą słuszną składać Bogu ofiary na znak uwielbienia i dziękczynienia, przebłagania i komunii z Nim: "Prawdziwą ofiarą jest... każde dzieło, które przyczynia się do połączenia nas świętą komunią z Bogiem, dzięki któremu możemy stać się naprawdę szczęśliwi" (Św. Augustyn, De civitate Dei, 10, 6.)” (KKK 2099)

„Ofiara zewnętrzna, by była prawdziwa, powinna być wyrazem ofiary duchowej: "Moją ofiarą... duch skruszony..." (Ps 51,19). Prorocy Starego Przymierza często piętnowali ofiary składane bez zaangażowania wewnętrznego (Por. Am 5, 21-25) lub nie mające związku z miłością bliźniego (Por. Iz 1,10-20). Jezus przypomina słowa proroka Ozeasza: "Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary" (Mt 9,13; 12,7; Por. Oz 6,6). Jedyną doskonałą ofiarą jest ta, którą Chrystus złożył na krzyżu w całkowitym oddaniu się miłości Ojca i dla naszego zbawienia (Por. Hbr 9,13-14). Łącząc się z Jego ofiarą, możemy nasze życie uczynić ofiarą dla Boga.” (KKK 2100)

d) Przyrzeczenia i śluby

Jak poucza Katechizm, wyrazem służby Bogu mogą być przyrzeczenia i śluby. „W wielu sytuacjach chrześcijanin jest wzywany do składania przyrzeczeń Bogu. Zawierają je chrzest, bierzmowanie, małżeństwo i święcenia. Chrześcijanin kierując się pobożnością, może przyrzec Bogu określony czyn, modlitwę, jałmużnę, pielgrzymkę itd. Wierność przyrzeczeniom złożonym Bogu jest przejawem szacunku należnego Boskiemu Majestatowi i miłości wobec wiernego Boga.” (KKK 2101)

«„Ślub jest świadomą i dobrowolną obietnicą uczynioną Bogu, mającą za przedmiot dobro możliwe i lepsze, należy wypełnić z pobudek cnoty religijności” (KPK, kan. 1191, § 1). Ślub jest aktem pobożności, w którym chrześcijanin poświęca siebie samego Bogu lub obiecuje Mu dobry czyn. Wypełniając śluby, oddaje się więc Bogu to, co zostało Mu przyrzeczone i konsekrowane. Dzieje Apostolskie ukazują nam św. Pawła zatroskanego o wypełnienie ślubów, które złożył (por. Dz 18, 18; 21, 23-24).» (KKK 2102)

„Kościół uznaje wzorczą wartość ślubów praktykowania rad ewangelicznych (Por. KPK, kan. 654.: Matka-Kościół cieszy się, że w łonie jego znajdują się liczni mężczyźni i niewiasty, którzy dokładniej naśladują wyniszczenie Zbawiciela i wyraźniej je ukazują, przyjmując ubóstwo w wolności synów Bożych i wyrzekając się własnej woli: poddają się oni mianowicie człowiekowi ze względu na Boga w sprawie doskonałości ponad miarę przykazania, aby się w sposób pełniejszy upodobnić do posłusznego Chrystusa (Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 42).” (KKK 2103)

2) Grzechy przeciwne służbie jedynemu Bogu

Jak w każdej dziedzinie moralnej, tak i w służeniu Bogu człowiek może być wierny lub przeciwstawić się obowiązującym normom moralnym. Może więc też wyrazić swój sprzeciw obowiązkowi służenia i oddawania czci jedynemu prawdziwemu Bogu. Według Katechizmu Kościoła Katolickiego grzechami przeciwko temu zobowiązaniu pierwszego przykazania są: zabobon, bałwochwalstwo, wróżbiarstwo, magia oraz bezbożność, która wyraża się w kuszeniu Boga, świętokradztwie lub symonii.

a) Zabobon

„Zabobon jest wypaczeniem kultu, który oddajemy prawdziwemu Bogu. Przejawia się on w bałwochwalstwie, jak również w różnych formach wróżbiarstwa i magii.” (KKK 2138) „Zabobon jest wypaczeniem postawy religijnej oraz praktyk, jakie ona nakłada. Może on także dotyczyć kultu, który oddajemy prawdziwemu Bogu, na przykład, gdy przypisuje się jakieś magiczne znaczenie pewnym praktykom, nawet uprawnionym lub koniecznym. Popaść w zabobon (por. Mt 23,16-22 – oznacza wiązać skuteczność modlitw lub znaków sakramentalnych jedynie z ich wymiarem materialnym, z pominięciem dyspozycji wewnętrznych, jakich one wymagają.” (KKK 2111)

b) Bałwochwalstwo

Bałwochwalstwo to kolejny bardzo rozpowszechniony grzech przeciwko pierwszemu przykazaniu i służbie Bożej. Ujawnia się ono w różnych formach. Może przyjąć postać bałwochwalczej religii, w której czci się nieprawdziwego boga lub nawet wielu fałszywych bogów, albo ujawniać się przy zachowywaniu pozorów wiary w Boga prawdziwego. Te dwie formy bałwochwalstwa są zabronione przez pierwsze przykazanie.

Grzeszna jest wiara w wielu bogów, czyli politeizm. „Pierwsze przykazanie potępia politeizm. Domaga się od człowieka, by nie wierzył w innych bogów poza Bogiem i nie oddawał czci innym bóstwom poza Jedynym Bogiem. Pismo święte nieustannie przypomina o odrzuceniu "bożków ze srebra i złota, uczynionych rękami ludzkimi", które "mają usta, ale nie mówią; oczy mają, ale nie widzą..." Te czcze bożki czynią człowieka pustym: "Do nich są podobni ci, którzy je robią, i każdy, który im ufa" (Ps 115, 4-5. 8; por. Iz 44, 9-20; Jr 10,1-16; Dn 14, 1-30; Ba 6; Mdr 13,1-15,19). Bóg natomiast jest "Bogiem żywym" (Joz 3,10; Ps 42, 3 i in.), który daje życie i działa w historii.” (KKK 2112)

Oprócz jawnego bałwochwalstwa, przyjmującego formę religii, istnieje wiele form bałwochwalstwa „praktycznego”, ukrywającego się często pod zasłoną prawdziwej religii. Człowiek może ukierunkować całe swoje życie na jakiegoś swojego bożka, któremu będzie służył zamiast Bogu prawdziwemu.

Wielu ludzi "teoretycznie" wierzących w Boga w praktyce odchodzi od Niego, przestając Mu służyć. Życie ludzkie często świadczy o braku wiary w to, że tylko Bóg potrafi zapewnić nam wielkość i trwałe szczęście. Człowiek więc w swoim codziennym życiu nieraz odwraca się od Boga prawdziwego i oddaje się pod jarzmo swoich bogów, którym służy ze wszystkich swoich sił, ponieważ spodziewa się, że zapewnią mu szczęście i wielkość. Staje się bałwochwalcą, choć oficjalnie nie przestaje być chrześcijaninem i nie zmienia religii.

Na tę rozpowszechnioną formę bałwochwalstwa zwraca uwagę Katechizm: „Bałwochwalstwo nie dotyczy tylko fałszywych kultów pogańskich. Pozostaje stałą pokusą wiary. Polega na ubóstwianiu tego, co nie jest Bogiem. Ma ono miejsce wtedy, gdy człowiek czci i wielbi stworzenie zamiast Boga, bez względu na to, czy chodzi o innych bogów czy o demony (na przykład satanizm), o władzę, przyjemność, rasę, przodków, państwo, pieniądze itd. "Nie możecie służyć Bogu i Mamonie" – mówi Jezus (Mt 6,24). Wielu męczenników poniosło śmierć za to, że nie oddali czci "Bestii" (Por. Ap 13-14), odmawiając nawet udawania kultu. Bałwochwalstwo odrzuca jedyne panowanie Boga; jest nie do pogodzenia z Boską komunią (Por. Ga 5,20; Ef 5,5). (KKK 2113) „Bałwochwalcą jest ten, kto "niezniszczalne pojęcie Boga odnosi do wszystkiego, tylko nie do Boga" (KKK 2114)

Człowiek potrafi wznosić liczne ołtarze dla swoich fałszywych bogów. Bałwochwalcą może stać się chrześcijanin, jak mógł nim być również wyznawca judaizmu, na co zwraca uwagę Poemat Boga-Człowieka, Marii Valtorty:

„A dlaczego człowiek popełniający zło nie myśli, że do zabronionych czynów należy także bałwochwalczy kult? Dlaczego nie powie sobie: "Przecież Bóg widzi, że udaję tylko oddawanie kultu świętego, czcząc w rzeczywistości boga lub bogów fałszywych. Wzniosłem im ołtarz zakryty wprawdzie przed oczyma ludzi, lecz znany Bogu."

Jakich bogów, powiecie, skoro w Świątyni nie ma nawet podobizny Boga? Jakie twarze mają ci bogowie, skoro nie można było nadać oblicza Bogu Prawdziwemu? Tak. Nie można Mu nadać oblicza, bo człowiek nie potrafi przedstawić godnie Doskonałego i Najczystszego. Jedynie duch przeczuwa Jego bezcielesne i wzniosłe piękno, słyszy Jego głos, smakuje Jego czułości, gdy On się rozlewa w świętym, zasługującym na ten boski kontakt. Jednak oko, słuch, ręka człowieka nie potrafią ani widzieć, ani słyszeć, a tym samym wyrazić dźwiękiem cytry lub młotkiem i dłutem w marmurze, jaki jest Pan.

O! Gdy duchy sprawiedliwych ujrzą Boga, to będzie szczęście bez końca! Pierwsze spojrzenie stanie się jutrzenką szczęścia, które będzie wam towarzyszyć przez całe wieki. To jednak - czego nie potrafi uczynić w odniesieniu do Boga prawdziwego - człowiek robi dla bogów fałszywych. Jeden wznosi ołtarz kobiecie, drugi - złotu, inny - potędze, inny - nauce, inny - zwycięstwom wojskowym. Jeden adoruje człowieka potężnego, podobnego do siebie w porządku naturalnym, a przewyższającego go tylko siłą i szczęściem. Inny adoruje samego siebie i mówi: "Nie ma nikogo, kto byłby mi równy". Oto bogowie tych, którzy należą do ludu Bożego.

Nie dziwcie się, widząc pogan adorujących zwierzęta, gady lub gwiazdy. Ileż gadów, ileż zwierząt, ileż zgasłych gwiazd adorujecie w sercach! Wargi wypowiadają słowa kłamliwe, aby schlebiać, posiadać, psuć. Czyż nie są to modlitwy ukrytego bałwochwalstwa? W sercach klują się myśli zemsty, pokątnego handlu, prostytucji. Czyż nie ma w tym kultu bogów nieczystych przyjemności, pożądliwości, zła?

Powiedziano: "Nie będziesz adorował niczego, co nie jest twoim Prawdziwym Bogiem, Jedynym, Wiecznym". Powiedziano: "Ja jestem Bogiem potężnym i zazdrosnym".

Bóg Potężny. Żadna inna siła nie jest mocniejsza niż Jego. Człowiek jest wolny w działaniu, szatan jest wolny w kuszeniu. Gdy jednak Bóg mówi: "Dosyć już", człowiek nie może już więcej działać, a szatan - kusić. Szatan jest odrzucany do swego piekła, człowiek zaś - powalony nadmiarem złych czynów. Istnieje bowiem granica, której Bóg nie pozwoli mu przekroczyć.

Bóg Zazdrosny. O kogo? Jaką zazdrością? Małostkową zazdrością małych ludzi? Nie, ale świętą zazdrością Boga o Swoje dzieci. Sprawiedliwą zazdrością. Zazdrością kochającego. On was stworzył. On was kocha. On was pragnie. On wie, co wam szkodzi. On zna to, co usiłuje was oddzielić od Niego. I jest zazdrosny o to, co staje między Ojcem a Jego dziećmi i oddala je od jedynej miłości, która jest zbawieniem i pokojem - od Boga. Zrozumcie tę boską zazdrość, która nie jest małostkowa ani okrutna, która nie krępuje, lecz jest miłością nieskończoną, dobrocią nieskończoną i wolnością bez granic. Udziela się stworzeniu skończonemu, aby przyciągnąć je do Siebie i aby w Sobie uczynić je współuczestnikiem Swej nieskończonej dobroci. Dobry ojciec nie chce być jedynym, który cieszy się bogactwami. Pragnie, aby jego dzieci miały w nich udział. Właściwie to bardziej dla dzieci niż dla siebie samego je zgromadził. Tak samo jest z Bogiem. W tej miłości i pragnieniu jest doskonałość taka, jak w każdym Jego działaniu.

Nie oszukujcie Pana. On zapowiada karę grzesznikom i dzieciom grzesznych synów. Bóg nigdy nie kłamie w Swych obietnicach. Niech dusze wasze nie popadają jednak w przygnębienie, o dzieci człowieka i Boga. Posłuchajcie drugiej obietnicy i radujcie się: "Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają Moich przykazań".

Aż do tysiącznego pokolenia dobrych! I aż do tysiącznej słabości biednych synów ludzkich, upadających nie z powodu złośliwości, lecz wskutek braku rozwagi i zasadzek szatana. Więcej jeszcze. Powiadam wam: On otwiera Swe ramiona, jeśli - z sercem skruszonym i obliczem zalanym łzami - mówicie: "Ojcze, zgrzeszyłem. Wiem o tym. Korzę się i uznaję to przed Tobą. Przebacz mi. Twoje przebaczenie będzie moją siłą, abym powrócił do 'życia', do prawdziwego życia."

Nie obawiajcie się. Zanim zgrzeszyliście z powodu słabości, On już wiedział, że zgrzeszycie. Ale Jego Serce zamyka się tylko wtedy, gdy trwacie w grzechu, kiedy go prawdziwie pragniecie, czyniąc z grzechu lub z wielu grzechów waszych obrzydliwych bogów.

Zniszczcie wszystkie bożki, zróbcie miejsce Bogu Prawdziwemu. Kiedy będzie widział w was tylko Siebie samego, zstąpi w Swej chwale poświęcić wasze serca.

Oddajcie Bogu Jego siedzibę. To nie w świątyni z kamienia ona się znajduje, lecz w sercach ludzi. Obmyjcie jej próg, opróżnijcie jej wnętrze z wszystkiego, co zbędne i grzeszne. Sam Bóg. On sam. On jest Wszystkim! W niczym nie jest mniejsze niż Raj serce człowieka, w którym przebywa Bóg, serce człowieka, wyśpiewującego miłość Boskiemu Gościowi.

Uczyńcie każde serce Niebem. Rozpocznijcie wspólne zamieszkiwanie z Najwyższym. W waszym wiecznym jutrze [siedziba ta] udoskonali się w potędze i radości. Ale już tu będzie mogła przekroczyć pełne trwogi zdziwienie Abrahama, Jakuba i Mojżesza. Nie będzie bowiem oślepiającym i przerażającym spotkaniem z Potężnym, lecz przebywaniem z Ojcem i Przyjacielem, zstępującym, aby powiedzieć: "Moją radością jest przebywanie między ludźmi. Czynisz mnie szczęśliwym. Dziękuję, dziecko".» (M. Valtorta, Poemat Boga-Człowieka, Księga druga 87, Katowice 1999, wyd. Vox Domini)

Na różne sposoby człowiek może odchodzić od Boga prawdziwego i zwracać się ku różnym swoim bożkom. Poszczególne grzechy główne skłaniają do oddalania się od jedynego Boga.

I tak człowiek pyszny odchodzi od Boga, ponieważ sam pragnie zająć Jego miejsce. Całe życie zarozumiałej osoby polega na robieniu z siebie boga, przez wybijanie się ponad innych, przez udowadnianie sobie i innym swojej niezwykłości, wiedzy, doświadczenia, potęgi, władzy itp. Szukając triumfu, sławy i rozgłosu, pyszna osoba pragnie, aby inni - zamiast na prawdziwym Bogu - na niej skupili całą swoją uwagę, aby tylko ją kochali, czcili, podziwiali i uwielbiali lub bali się jej.

Dla ludzi chciwych bogiem staje się pieniądz, majątek, posiadanie. Sądzą, że ten właśnie bóg zapewni im szczęście i potęgę. Dla pieniądza więc żyją, jemu służą, poświęcają się, dla niego rezygnują z wielu spraw, np. z wypoczynku, z rodziny, a nawet z Boga prawdziwego. Służą Mamonie zamiast Bogu prawdziwemu. Czynią to wbrew ostrzeżeniu Zbawiciela: „Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie.” (Mt 6,24)

Człowiek nieczysty także posiada swojego boga: jest nim doznawanie przyjemności seksualnych. Ten bóg rządzi jego myślami, czynami, całym życiem. Temu jedynemu bogu człowiek taki oddaje kult.

Kto cierpi na brak umiaru w jedzeniu i piciu, ten kłania się swojemu bogu, którym są pokarmy i napoje. Tego boga czci taki człowiek, jemu podporządkowuje bez reszty swoje życie.

Zazdrosna osoba poddaje się ślepo swojemu bogu, którym jest żądza posiadania tego, co inni mają. Chęć dorównania innym może – jak Najwyższa Istota – zapanować nad zazdrosnym lub człowiekiem, np. ktoś od świtu do nocy pracuje, aby wybudować sobie taką samą willę, jaką ma sąsiad.

Podobnie gniew, niczym okrutny bóg, potrafi zawładnąć człowiekiem, skłaniając go do unoszenia się, złoszczenia, mszczenia się, zadawania cierpienia, do mówienia przykrych słów, do zabijania uśmiechu i radości w otoczeniu.

Lenistwo jest swoistym kultem bezczynności i przyjemności. Dla leniwej osoby bogiem jest miłe spędzanie czasu, rozrywki, "święty spokój" itp.

Poddany swojemu bogu człowiek przestaje służyć Bogu prawdziwemu. Choć może jeszcze w Niego wierzy, to jednak jego wiara stale słabnie i może nawet zaniknąć całkowicie. Zainteresowanie bowiem swoimi bożkami skłania do zaniedbywania wysiłków zmierzających do pogłębiania wiary, np. zdobywający pieniądze człowiek często nie ma – jak mówi – czasu na modlitwę, na uczestniczenie we Mszy św., na lekturę Pisma św. Lenistwo powstrzymuje przed wysiłkiem, by zastanowić się nad jakąś prawdą religijną, by przeczytać dobrą książkę, uczestniczyć w katechezie. Nieuporządkowane życie seksualne rodzi nieraz taką niechęć do całego Kościoła, że człowiek zupełnie zrywa z praktykami religijnymi i w konsekwencji osłabia lub nawet całkowicie traci wiarę.

Jeśli więc Bóg ma być dla mnie Kimś jedynym, Panem i Bogiem, moim pierwszym Przyjacielem, muszę odrzucić wszelkie formy bałwochwalstwa i uwierzyć w Niego tylko, Jemu zawierzyć oraz uznać Go za jedynego mojego Zbawiciela, mogącego zapewnić mi szczęście wieczne. Muszę umiłować Go ze wszystkich sił, służyć Mu i oddawać Mu cześć. Muszę zastosować się do wskazania Jezusa Chrystusa, który poucza: "Pana, Boga swego czcić będziesz i Jemu samemu służyć będziesz" (Mt 3,10).

*** 

Modlitwa

Jedyny Boże! Spraw, abym w Ciebie wierzył i dla Ciebie żył. Strzeż mnie przed oddawaniem kultu temu, co nie jest Tobą. Spraw, bym nigdy nie kłaniał się sobie samemu, bym nie był dla siebie bogiem. Oby nigdy sława, rozgłos, władza, popularność i inne przemijające rzeczy nie były dla mnie bogiem, któremu służę. Jedyny Panie! Broń mnie przed niebezpieczeństwem stawiania w miejsce Ciebie innego boga; pieniądza, przyjemności seksualnych, jedzenia, picia, używania lub bezczynności. Bądź, Stwórco, jedynym moim Panem, abym nie poddał się władzy gniewu, mściwości i żądzy sprawiania bólu. Niech pycha nigdy nie niszczy we mnie wiary w Ciebie. Bądź jedynym moim Panem i Bogiem! Miej również w opiece tych wszystkich, którzy przeżywają jakiekolwiek trudności w wierze. Amen.

c) Wróżbiarstwo

Wróżbiarstwo jest kolejnym grzechem przeciw pierwszemu przykazaniu, nakazującemu służenie tylko jedynemu Bogu. „Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość (por. Pwt 18,10; Jr 29, 8). Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem – połączonym z miłującą bojaźnią – które należą się jedynie Bogu.” (KKK 2116)

Odwoływanie się do wróżbiarstwa najczęściej rodzi się z niezdrowej ciekawości, z pragnienia poznania przyszłości. Zamiast wróżbom i tajemnym siłom chrześcijanin powinien ufnie powierzyć się Bożej Opatrzności w tym, co dotyczy przyszłości. Ma odrzucić wszelką niezdrową ciekawość w tym względzie (por. KKK 2115).

d) Praktyki magiczne

Magia, czary, noszenie amuletów, spirytyzm to kolejne grzechy zakazane przez pierwsze przykazanie i sprzeciwiające się służbie jedynemu Bogu. Przez te praktyki człowiek odwraca się od Boga jedynego, od dobrego Ojca, a zwraca ku siłom tajemnym i nieczystym.

„Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka.” (KKK 2117)

e) Kuszenie Boga

Grzechem przeciwko służbie Bożej – i tym samym przeciw pierwszemu przykazaniu – jest kuszenie Boga. Polega ono na „wystawianiu na próbę – w słowach lub w uczynkach – Jego dobroci i wszechmocy. Właśnie w ten sposób Szatan chciał, by Jezus rzucił się ze Świątyni i aby przez to zmusił Boga do działania (por. Łk 4,9). Jezus przeciwstawia mu słowa Boga: "Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego" (Pwt 6,16). Takie wystawianie Boga na próbę rani szacunek i zaufanie jakie należą się naszemu Stwórcy i Panu. Zawsze zawiera zwątpienie dotyczące Jego miłości, opatrzności i mocy (Por. 1 Kor 10, 9; Wj 17, 2-7; Ps 95, 9.” (KKK 2119)

f) Świętokradztwo

Następny grzech przeciwko służbie Bożej, nakazanej przez pierwsze przykazanie, to świętokradztwo. „Świętokradztwo polega na profanowaniu lub niegodnym traktowaniu sakramentów i innych czynności liturgicznych, jak również osób, rzeczy i miejsc poświęconych Bogu. Świętokradztwo jest grzechem ciężkim, zwłaszcza jeżeli jest popełnione przeciw Eucharystii, ponieważ w tym sakramencie jest obecne w sposób substancjalny Ciało samego Chrystusa (por. KPK, kan. 1367; 1376). (KKK 2120)

g) Symonia

Do grzechów przeciwko służbie Bożej i pierwszemu przykazaniu Katechizm zalicza też symonię. „Symonia (por. Dz 8, 9-24) jest określana jako nabywanie lub sprzedawanie rzeczywistości duchowych. Czarnoksiężnikowi Szymonowi, chcącemu nabyć władzę duchową, której działanie widział w Apostołach, Piotr odpowiada: "Niech pieniądze twoje przepadną razem z tobą ... gdyż sądziłeś, że dar Boży można nabyć za pieniądze" (Dz 8,20). Postąpił więc zgodnie ze słowami Jezusa: "Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!" (Mt 10,8; por. Iz 55,1). Nie można przywłaszczać sobie dóbr duchowych i traktować ich jak właściciel lub pan, ponieważ mają one swoje źródło w Bogu. Można otrzymać je darmowo jedynie od Boga.” (KKK 2121)


Streszczenie

Pierwsze przykazanie przypomina nam o konieczności pełnego ukierunkowania naszego życia na jedynego i prawdziwego Boga. Ma to miejsce wtedy, kiedy w tego Boga wierzymy, ufamy Mu, na Nim opieramy swoje życie i kochamy Go, czyli wypełniamy Jego wolę tak, jak czyniła to Maryja, kiedy szukamy z Nim modlitewnego i sakramentalnego kontaktu.

Boga mamy kochać ponad wszystko i służyć Mu. Wyrazem służby Bogu jest adoracja, modlitwa, ofiara, składanie Mu przyrzeczeń i ślubów.

Pierwsze przykazanie zakazuje również wszystkich grzechów przeciwko wierze, nadziei, miłości i służbie Bożej.

Grzechami przeciwko wierze jest zaniedbywanie jej pogłębiania, niewiara, świadome zwątpienie, ateizm i agnostycyzm.

Do grzechów przeciwko nadziei zalicza się nadzieja zuchwała, rozpacz, życie bez ukierunkowania na cel ostateczny.

Grzechy przeciw miłości Bożej to obojętność, niewdzięczność, oziębłość, lenistwo duchowe i nienawiść do Boga.

Grzechami przeciwnymi służbie jedynemu Bogu jest zabobon, bałwochwalstwo, wróżbiarstwo, praktyki magiczne, kuszenie Boga, świętokradztwo, symonia.

Początek I przykazania


STRONA GŁÓWNA

STRESZCZENIA || OGÓLNY SPIS TREŚCI

Inne witryny:

Ewangelia na każdy dzień
Jezus i Maryja w oczach ewangelistów i mistyków
Czytelnia
Leksykon "Prawdziwe Życie w Bogu"