Istnienie Boga || Bliskość Boga || Objawienie Boże || Odpowiedź na Boże Objawienie || Religie niechrześcijańskie || Jedyny Bóg || Trójca Święta || Stworzenie || Natura człowieka || Raj || Grzech pierworodny || Cierpienie i zło w świecie || Jezus Chrystus || Maryja || Kościół || Duch Święty || Łaska Boża || Sakramenty || Chrzest || Bierzmowanie || Eucharystia || Sakrament pojednania || Przygotowanie się do spowiedzi || Sakrament namaszczenia chorych || Kapłaństwo || Małżeństwo || Śmierć || Sąd szczegółowy i ostateczny || Czyściec || Niebo || Piekło || Miłosierdzie Boże || Paruzja || Zmartwychwstanie || Życie w przyszłym świecie || Sumienie || Przykazanie miłości || Grzech || Przykazania Boże || Modlitwa || Doskonalenie kontaktów osobowych

A B C D E F G H I J K L Ł M N O P Q R S Ś T U V W Z ź Ż

STRONA GŁÓWNA

STRESZCZENIA || OGÓLNY SPIS TREŚCI


Ks. Michał Kaszowski

TEOLOGIA W PYTANIACH I ODPOWIEDZIACH


GRZECH ZAMIERANIEM MIŁOŚCI


Zagadnienia poruszane na stronie ujęte w formie pytań:


GRZECH ZAMIERANIEM MIŁOŚCI

Stworzony na obraz i podobieństwo Boże człowiek jest istotą wolną. Nie musi zatem realizować dobra, może się mu sprzeciwić. Tak też się stało. Powołany do przyjaźni ze Stwórcą i do autentycznej miłości człowiek wszedł na drogę grzechu.

1. Na czym polegał grzech pierwszych rodziców i dlaczego był on zerwaniem przyjaźni z Bogiem? Rdz 3,1-7

Trudno przypuszczać, że grzech pierwszych rodziców polegał na zerwaniu owocu z jakiegoś drzewa, najczęściej przedstawianego na obrazach jako jabłoń. Drzewo poznania dobra i zła, o którym mówi Pismo św., jest symbolem pewnych przykazań Bożych, stojących na straży prawdziwego dobra, otrzymanych przez pierwszych rodziców, a poznanych być może przez głos sumienia. Trudno jednak określić szczegółowo, jakie były to przykazania.

Aby skłonić pierwszych rodziców do nieposłuszeństwa, szatan kłamliwie przedstawił im korzyści, jakie miały wyniknąć ze sprzeciwienia się Bogu: „Tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (Rdz 3,5). Równocześnie kusiciel usiłował zachwiać zaufanie do Stwórcy, dlatego też wzbudził wątpliwość w miłość Bożą. Wąż-szatan zasugerował pierwszym rodzicom: „Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (Rdz 3,4-5).

Bez względu na to, jaka była treść nakazów danych pierwszym rodzicom przez Boga, ich grzech wyraził nie tylko nieposłuszeństwo, ale również brak miłości, niedowierzanie Stwórcy oraz pychę. Kto kocha, ten kieruje się wolą i życzeniami osoby kochanej. Nieliczenie się ze zdaniem i radami drugiego zawsze wyraża pewne lekceważenie i brak miłości. Przekraczając Boże nakazy, człowiek wyraził brak zaufania w miłość Pana, zwątpił w to, czy Bóg faktycznie chce jego szczęścia. Odrzucającemu Boże wskazania człowiekowi wydawało się, że szybko dojdzie do szczęścia i wielkości. Pominięcie Bożych rad wyraziło też pychę człowieka, któremu wydawało się, że lepiej od Stwórcy wie, co dla niego jest korzystne lub niekorzystne, co dobre, a co – faktycznie złe. Wszystkie powyższe postawy ujawniają się w grzechu każdego człowieka.

Przez swój grzech pierwsi rodzice zerwali przyjaźń z Bogiem. Trudno bowiem mówić o przyjaźni tam, gdzie nie ma zaufania i miłości. Fundamentem przyjaźni jest zawierzenie i miłowanie drugiego. Zamiast oczekiwanej wielkości, grzech przyniósł prarodzicom rozczarowanie, poczucie małości i niepokój wewnętrzny (por. Rdz 3,6-8).

2. Na czym polega zło grzechu? 1 J 3,4-6

Każdy grzech, będący świadomym i dobrowolnym wewnętrznym opowiedzeniem się za złem, godzi mniej lub bardziej w przyjaźń z Bogiem. W każdym bowiem grzechu zawiera się jakieś zwątpienie, które grzeszący człowiek mógłby sformułować następująco: „Czy to prawda, że Boże przykazania są dobre? Czy Bóg mnie nie zwodzi? Czy On ma naprawdę na uwadze moje dobro?” Taka postawa osłabia lub całkowicie niszczy zaufanie do Boga, niszczy przyjacielską postawę człowieka wobec Niego. Bez zaufania zaś nie ma przyjaźni. Jeśli zatem zależy nam na życiu w przyjaźni z Panem, każdy nasz czyn, słowa, a nawet myśli powinny wyrażać głębokie zawierzenie Mu oraz miłość do Niego.

W grzechu zawiera się również zlekceważenie łaski Chrystusa, wysłużonej nam przez Jego bolesną mękę i śmierć. Przykład może zilustrować to zlekceważenie. Otóż w czasie wojny ktoś poważnie zachorował. Groziła mu śmierć. Trudno było znaleźć lekarstwo ze względu na trwające nieustannie walki. Znalazł się jednak żołnierz, który z narażeniem własnego życia przedarł się przez najniebezpieczniejszą linię ognia i znalazł poszukiwany lek. Wracając jednak do chorego został ciężko ranny. Ostatkiem sił udało mu się jeszcze dotrzeć do umierającego. Jakież było osłupienie zbolałego żołnierza, gdy umierająca osoba, ku jego zdziwieniu, powiedziała: „Wcale nie potrzebuję twojego lekarstwa, nie trzeba się było fatygować”. Podobną postawą odznacza się wobec Chrystusa grzesznik, który marnuje łaski zdobyte dla nas za cenę Jezusowej krwi. Przypomina tę prawdę św. Piotr stwierdzając: „Wiecie bowiem, że z waszego odziedziczonego po przodkach złego postępowania zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy” (1 P 1,18-19); „Krwią Jego zostaliście uzdrowieni” (1 P 2,24).

Grzech szkodzi również bliźniemu. Jest on bowiem świadomym i dobrowolnym sprzeciwieniem się powołaniu do miłości, która nie szuka swego, lecz dobra drugiej osoby, która służy, podnosi na duchu, ubogaca, uszczęśliwia i przyczynia się do rozwoju każdego człowieka. Grzech, będący świadomym zaprzeczeniem miłości, zadaje innym cierpienie, krzywdzi, szkodzi, poniża. Grzesząc, człowiek rozbija wspólnotę ludzką i godzi w świętość Kościoła, ludu Bożego.

Grzech godzi także w tego, kto się go dopuszcza. Jeśli bowiem człowiek zupełnie świadomie decyduje się na czyny sprzeczne z wiarą, miłością, sprawiedliwością itp., zubaża siebie, wykrzywia swoje człowieczeństwo. Bóg jest Prawdą i Miłością. Człowiek, stworzony na Jego obraz i na Jego podobieństwo, powinien także żyć w prawdzie i miłości, aby odzwierciedlać Bożą doskonałość. Jeśli zaś ktoś uległ wewnętrznemu zakłamaniu i kieruje się w życiu nienawiścią, egoizmem, ten rujnuje samego siebie. Człowiek, który zniszczył w sobie przyjacielską postawę wobec Boga i ludzi, w jakiejś mierze „odczłowieczył” siebie.

3. Na czym polegają tzw. grzechy zaniedbania względem Boga i bliźniego? Łk 10,25-37; 17,11-19

Miłość może ulec zniszczeniu lub osłabieniu na dwa sposoby: albo przez podejmowanie — świadomie i dobrowolnie — działania wyrażającego nienawiść i egoizm, np. świadomie ktoś bluźni Bogu, znieważa Go, poniża bliźnich itp., albo przez również świadome i dobrowolne zaniedbywanie tego, co powinno być czynione, np. ktoś się nie modli, nie myśli o Bogu, zaniedbuje wychowanie dzieci itp. Miłość jest czymś, co może i powinno ciągle się rozwijać. Podstawowym zaniedbaniem w stosunku do Boga może być brak troski o wzrost wiary, zaufania Mu oraz miłości, „letniość” wobec Tego, który bezgranicznie nas kocha. Miłość do Boga polega na wypełnianiu Jego woli. Zaniedbuje się i stygnie w miłości Boga ten, kto nie zastanawia się nad Jego wolą, nad tym, czego Stwórca oczekuje od niego każdego dnia. Kto „nie naradza” się z Bogiem, kto nie zastanawia się nad tym, czego On pragnie w konkretnych sytuacjach życiowych, ten popadnie w rutynę i swoją religijność sprowadzi do bezdusznego wypełniania kilku praktyk. Tymczasem chrześcijaństwo jest religią przyjaźni z Chrystusem, który powiedział: „Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego” (J 15,15). Ta przyjaźń ma ciągle wzrastać przez ustawiczny kontakt z Chrystusem w sakramentach, przez częsty, modlitewny dialog z Nim. Grzechem zaniedbania jest zapominanie w ciągu dnia o Chrystusie, o Jego przyjaźni i miłości. Narusza prawa przyjaźni, kto obojętnieje na Zbawiciela i odchodzi od swej pierwotnej miłości, np. popada w rutynę przystępując do Komunii św.

Chrystus wymaga od nas również miłości bliźniego. Mówi On: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem” (J 13,34). Mamy zatem ciągle poznawać, jak nas miłuje Chrystus, i w podobny sposób kochać swoich braci. Miłość to działanie, obdarowywanie, uszczęśliwianie. Tymczasem dość rozpowszechnione jest przekonanie, że doskonałość chrześcijańska polega na niegrzeszeniu, czyli na unikaniu dokuczania, krzywdzenia kogoś itp. Samo powstrzymywanie się od zła trudno jeszcze nazwać doskonałością. Chrześcijaństwo polega przede wszystkim na czynieniu dobra, na miłości twórczej. Zaniedbanie dobra, które mogliśmy uczynić, jest grzechem, o czym poucza nas św. Jakub: „Kto zaś umie dobrze czynić — mówi — a nie czyni, grzeszy” (Jk 4,17). Chrześcijanin powołany jest nie tylko do unikania zła, ale — do pomnażania dobra, do przemieniania i ulepszania świata, do uszczęśliwiania innych, wychodzenia im naprzeciw, do tworzenia królestwa sprawiedliwości, miłości, pokoju i prawdy. Grzechy zaniedbania są nieraz nie zauważane przez chrześcijan. Ich dostrzeganie pojawia się zazwyczaj dopiero wraz ze wzrostem miłości. Zaniedbaniem wobec Boga, siebie i bliźnich jest też niepomnażanie swoich talentów (por. Mt 25,14-30). Otrzymanymi darami powinniśmy służyć Stwórcy i ludziom. Skuteczniej może pracować dla sprawy Bożej i dla bliźnich ten, kto rozwinął swoje zdolności, niż ten, kto je zmarnował, np. lepiej będzie ewangelizować świat człowiek, który dobrze poznał naukę objawioną niż ten, kto tego nie uczynił przez swe lenistwo; więcej pożytku mają bliźni z lekarza wykształconego niż z takiego, który niewiele pracował w okresie studiów. Aby rozwijać swoje talenty, trzeba je najpierw dobrze poznać. Nie można zatem wbrew prawdzie wmawiać sobie, że nie mamy żadnych uzdolnień, że niczego nie potrafimy zrobić, że na nic nas nie stać. Taka postawa łatwo może doprowadzić do „zakopywania” swoich talentów. Rozwijanie swoich uzdolnień musi iść w parze z miłością, w przeciwnym bowiem razie może okazać się bardzo niebezpieczne, np. wiele zła może wyrządzić utalentowany ginekolog, który swoje umiejętności wykorzystuje dla korzyści materialnych zabijając nienarodzone dzieci.


STRONA GŁÓWNA

STRESZCZENIA || OGÓLNY SPIS TREŚCI

Inne witryny:

Ewangelia na każdy dzień
Jezus i Maryja w oczach ewangelistów i mistyków
Czytelnia
Leksykon "Prawdziwe Życie w Bogu"