Istnienie Boga || Bliskość Boga || Objawienie Boże || Odpowiedź na Boże Objawienie || Religie niechrześcijańskie || Jedyny Bóg || Trójca Święta || Stworzenie || Natura człowieka || Raj || Grzech pierworodny || Cierpienie i zło w świecie || Jezus Chrystus || Maryja || Kościół || Duch Święty || Łaska Boża || Sakramenty || Chrzest || Bierzmowanie || Eucharystia || Sakrament pojednania || Przygotowanie się do spowiedzi || Sakrament namaszczenia chorych || Kapłaństwo || Małżeństwo || Śmierć || Sąd szczegółowy i ostateczny || Czyściec || Niebo || Piekło || Miłosierdzie Boże || Paruzja || Zmartwychwstanie || Życie w przyszłym świecie || Sumienie || Przykazanie miłości || Grzech || Przykazania Boże || Modlitwa || Doskonalenie kontaktów osobowych

A B C D E F G H I J K L Ł M N O P Q R S Ś T U V W Z ź Ż

STRONA GŁÓWNA

STRESZCZENIA || OGÓLNY SPIS TREŚCI


Ks. Michał Kaszowski

TEOLOGIA W PYTANIACH I ODPOWIEDZIACH


GRZECH ŚWIADOMĄ l DOBROWOLNĄ DECYZJĄ


Zagadnienia poruszane na stronie ujęte w formie pytań:


GRZECH ŚWIADOMĄ l DOBROWOLNĄ DECYZJĄ

Bóg wzywa człowieka do miłości, mającej być jego świadomą i wolną decyzją. Jako istota wolna człowiek może pójść za Bożym wezwaniem lub też odrzucić je. Takim sprzeciwem jest właśnie grzech – zaprzeczenie miłości. Spośród istot żyjących na ziemi tylko człowiek może popełniać grzechy. Zwierzęta nie grzeszą, choć rozszarpują i pożerają inne gatunki. Grzech związany jest ściśle ze świadomością i wolnością.

1. Dlaczego nie zawsze grzeszy ten, kto dopuszcza się złych czynów? J 9,40-41

Miłość jest decyzją człowieka i grzech jest nią również. Pierwsza polega na tym, że człowiek z wewnętrznym zaangażowaniem, świadomie i dobrowolnie służy drugiemu, ubogaca go i uszczęśliwia. Grzech zaś jest decyzją, by - pomimo świadomości dobra - czynić zło, krzywdzić, unieszczęśliwiać innych, nienawidzić, postępować egoistycznie. W swej istocie grzech jest przylgnięciem serca ludzkiego do zła, jest świadomym i dobrowolnym opowiadaniem się za tym, co w sumieniu zostało rozpoznane jako zło, lub odrzuceniem tego, co uznało się za dobro. Ten świadomy i dobrowolny wybór zła osłabia lub całkowicie niszczy miłość. Nie można bowiem kochać i równocześnie z rozmysłem czynić zło, krzywdzić, poniżać. Grzech zatem jest świadomym i dobrowolnym odchodzeniem od miłości, do której nakłania nas głos sumienia, jest wyborem czynów świadczących o naszym egoizmie, obojętności na innych, wrogości i nienawiści. Kto świadomie i dobrowolnie dopuszcza się wielkiego zła, ten niszczy w sobie dar miłości Bożej rozlewany w sercach ludzkich przez Ducha Świętego (por. Rz 5,5). Niszcząc w sobie nadprzyrodzoną miłość, człowiek oddala się od Boga-Miłości.

Czasami jednak zdarza się, że człowiek popełnia złe czyny, krzywdzi innych nie zdając sobie wcale z tego sprawy. W takim wypadku nie popełnia on grzechu, gdyż nie ma tu wewnętrznego, świadomego i dobrowolnego złego nastawienia serca, nie ma decyzji sprzecznej z miłością, nie ma wewnętrznego zaangażowania się w zło, np. ktoś zamierza pochwalić bliźniego, tymczasem wypowiedziane słowa źle zostały zrozumiane przez adresata i otoczenie, dlatego sprawiły mu ból. Zdając sobie sprawę z tego, że możemy czasami się pomylić w ocenie naszego postępowania i spowodować czyjeś cierpienie, powinniśmy dążyć do jak najlepszego poznania tego, co jest dobre i co — złe. To właśnie rozeznanie ułatwi nam częste czytanie Pisma św., rozważanie przykładu Chrystusa oraz innych ludzi szlachetnych, korzystanie z doświadczenia innych osób oraz szukanie dobrej rady.

Ponieważ grzech jest wewnętrzną, świadomą i dobrowolną decyzją, dlatego trzeba się powstrzymać z oceną stopnia winy drugiego człowieka, z osądem (por. Mt 7,1-2). Należy odróżnić ocenę samych czynów drugiego człowieka od zakazanego przez Zbawiciela sądzenia innych, czyli określania ich winy. Ten zabroniony przez Jezusa osąd polegałby na stwierdzeniu, że drugi człowiek, dopuszczający się jakichś zauważanych przez nas złych czynów, na pewno popełnił ciężki grzech i odłączył się od Boga. Nigdy nie możemy powiedzieć, że drugi człowiek na pewno popełnił grzech ciężki, gdyż nie wiemy, czy działał w pełnej świadomości i dobrowolnie. Nie znamy przecież intencji drugiej osoby. Nikt z nas nie ma wglądu w serce drugiego człowieka. Nasz bliźni nie musi być w swoim wnętrzu tak zły, jak jego czyny. Możemy najwyżej powiedzieć, że czyny bliźniego — w swym zewnętrznym wyrazie — nie są zgodne z nauką Chrystusa, a przez to szkodliwe dla niego i dla społeczeństwa, np. bez oceniania stopnia winy pijaka można powiedzieć, że rujnuje on swoje zdrowie oraz niszczy życie rodzinne, czyli żyje niezgodnie z wymaganiami Jezusa.

2. Dlaczego można się dopuścić grzechu bez dokonania żadnych widocznych złych czynów? Mt 5,27-28

Grzech polega na świadomej i dobrowolnej złej decyzji człowieka. Ta świadoma decyzja zapada w samym sercu człowieka i nie ujawnia się nieraz w widzialnych dla otoczenia czynach, np. ktoś postanawia się zemścić, do czynu jednak nie dochodzi, gdyż pojawia się nieoczekiwana przeszkoda. Samo wewnętrzne, świadomie i dobrowolnie podtrzymywane złe nastawienie jest grzeszne, gdyż zaprzecza miłości. Ono może występować nawet wtedy, gdy — patrząc od zewnątrz — ktoś spełnia dobre czyny, np. ktoś mówi dziewczynie komplementy, lecz po to, by ją uwieść.

Trzeba jednak odróżnić grzeszną wewnętrzną decyzję od pokusy, która grzechem jeszcze nie jest, np. w kimś rodzi się chęć zemsty, jednak prosi Boga, aby mógł się oprzeć temu pragnieniu. W tym wypadku świadomą i dobrowolną decyzją nie jest chęć skrzywdzenia kogoś, lecz rozpoczęcie modlitwy będącej czymś dobrym.

3. Na czym polega różnica między grzechem ciężkim, czyli śmiertelnym, a grzechami lekkimi, zwanymi też powszednimi? 1 J 5,17

Grzechu ciężkiego, czyli śmiertelnego, dopuszcza się ten, kto całkowicie świadomie i dobrowolnie czyni wielkie zło. W takim bowiem wypadku następuje świadome i dobrowolne zniszczenie w sobie daru miłości Bożej, udzielonego przez Ducha Świętego (por. Rz 5,5). Niszcząc ten dar, człowiek odcina się od Boga-Miłości i uśmierca w sobie Jego życie, zwane łaską uświęcającą. Grzech ciężki jest śmiercią miłości, bez której nie można osiągnąć wiecznego zbawienia. Kto bowiem zniszczył w sobie miłość Bożą i oddalił się od Niego, ten i po śmierci nie będzie z Nim zjednoczony.

Grzech lekki, zwany powszednim, popełniany jest wtedy, gdy nastawienie człowieka nie jest tak złe, by całkowicie zniszczyć otrzymany od Boga dar miłości, gdy zaangażowanie się w zło nie jest zbyt głębokie. Ten grzech ma miejsce wtedy, gdy ktoś dopuszcza się niewielkiego zła, nawet świadomie i dobrowolnie, lub wtedy, gdy ktoś czyni wprawdzie wielkie zło, jednak niezupełnie świadomie albo niezupełnie dobrowolnie, np. ktoś działa pod wpływem nagłego impulsu uczuciowego, gniewu, wzburzenia, przerażenia, osłupienia, zaskoczenia, nieoczekiwanego napływu namiętności itp. Grzech lekki nie niszczy całkowicie dobrego, wypływającego z miłości nastawienia na Boga i drugiego człowieka, np. ktoś opiekuje się chorą osobą, ale od czasu do czasu ujawnia swoje zniecierpliwienie; ktoś zasadniczo modli się, ale czasami jego modlitwa jest niedbała albo nawet zaniedbywana.

Przy grzechu ciężkim miłość do Boga i do człowieka ulega zniszczeniu, przy grzechu lekkim natomiast trwa ona nadal, choć wykazuje pewną letniość, oziębłość i niedoskonałość. Grzech ciężki nigdy nie pojawia się przypadkowo, gdyż wymaga silnego, wewnętrznego zaangażowania się człowieka w czynienie zła, np. trudno mówić o ciężkim grzechu, gdy złe działanie wynikło wskutek zaskoczenia jakąś nieoczekiwaną, nową, nietypową sytuacją, albo też gdy ktoś popełnił poważny błąd, bo nie wiedział dobrze, jak postąpić, choć zastanawiał się i nawet szukał rady u roztropnych osób.

4. Co można powiedzieć o winie człowieka, który zupełnie nieświadomie popełnił wielkie zło? J 9,40-41

Dopuszczając się największego zła, człowiek nie popełnia nawet lekkiego grzechu, jeśli działa zupełnie nieświadomie i niedobrowolnie, np. kierowca, który pomimo zachowania należnej ostrożności wpadł w poślizg i zabił ojca wielodzietnej rodziny, spowodował cierpienie wielu osób, jednak nie ponosi żadnej winy osobistej, czyli nie popełnił grzechu, gdyż jego czyn nie wypływał z braku miłości. Przy braku świadomości i dobrowolności nie ma złego, wewnętrznego zaangażowania się człowieka w powodowanie zła, stanowiącego istotę grzechu.

5. Co można powiedzieć o winie człowieka, który częściowo świadomie i częściowo dobrowolnie dopuścił się wielkiego zła? Mk 14,66-72

Czyniąc wielkie zło przy niezupełnej świadomości lub częściowo tylko dobrowolnie, człowiek popełnia grzech lekki, np. gdy działa pod wpływem nagłego zdenerwowania, silnego przerażenia, w półśnie itp. Wina jest tym większa, im większa jest świadomość zła przed i w czasie popełnienia go. Zło dokonywane „na chłodno”, z premedytacją, z góry przygotowane, stanowi większą winę niż działanie pod wpływem nagłych, gwałtownych uczuć, np. gdy ktoś ustawicznie, „spokojnie” dokucza drugiemu, grzeszy bardziej niż ten, kto pod wpływem zdenerwowania pokłócił się z bliźnim, a potem zaraz przeprosił go czy też starał się być dla niego miłym i życzliwym. Wina osoby zupełnie wolnej w działaniu jest większa niż tej, która działa pod wpływem jakiegoś nacisku zewnętrznego lub wewnętrznego, np. gorsze jest nastawienie wewnętrzne – a tym samym większa wina – człowieka, który z własnej woli decyduje się na kradzież, niż tego, który został do niej zmuszony przez szajkę włamywaczy.

6. Co można powiedzieć o winie człowieka, który zupełnie świadomie i zupełnie dobrowolnie popełnia niewielkie zło? 1 J 5,17

Czyniąc nawet całkiem świadomie i całkiem dobrowolnie niewielkie zło, popełnia się grzech lekki. Tak więc stopień winy zależy nie tylko od świadomości i dobrowolności działania, ale i od tego, co się czyni. I tak np. gorsze jest nastawienie człowieka, który świadomie, z chęci zemsty decyduje się fałszywie oskarżyć przed sądem swojego sąsiada, niż tego, który również świadomie postanowił mu ukraść dziesięć złotych. Przy jednym i drugim czynie nastawienie człowieka jest złe, jednak nie w takim samym stopniu narusza przykazanie miłości. Świadome i dobrowolne dopuszczanie się niewielkiego zła, choć nie jest grzechem ciężkim, może być groźniejsze dla rozwoju duchowego człowieka niż częściowo świadome i częściowo dobrowolne dopuszczanie się poważnych wykroczeń. Popełnianie bowiem nawet niewielkiego zła z rozmysłem prowadzi do lekceważenia grzechu, a tym samym naraża na ciężkie upadki w przyszłości. Prawdziwa miłość nie toleruje najmniejszego nawet zła, egoizmu czy krzywdzenia drugiego. Uczeń Chrystusa powinien dążyć do pomnażania dobra, dlatego obca musi mu być postawa wyrażona w stwierdzeniu: „Grzechy lekkie mogę popełniać, ciężkich — nie, ponieważ za nie grozi wieczne piekło”.


STRONA GŁÓWNA

STRESZCZENIA || OGÓLNY SPIS TREŚCI

Inne witryny:

Ewangelia na każdy dzień
Jezus i Maryja w oczach ewangelistów i mistyków
Czytelnia
Leksykon "Prawdziwe Życie w Bogu"